Dwa koty

|   powrót   |

Kot-samotnik?  Koty to, mimo wszelkich poglądów, zwierzęta bardzo towarzyskie, ceniące obecność tak człowieka jak i innego kota. Warto wziąć to pod uwagę, jeżeli lubimy towarzystwo kotów, a nasza praca nie zawsze nam pozwala przebywać na tyle na ile byśmy chcieli z naszym pupilem, zyska na tym nie tylko nasz pupil, ale także i my. Pozwólmy zatem naszemu kociakowi mieć „swojego kota”.

Dlaczego dwa koty? Powodów jest wiele, a korzyści obopólne. Posiadanie towarzysza może przyczynić się do poprawy kondycji kota, dzięki zwiększonej dawce ruchu podczas zabawy czy gonitwy. Dzięki temu nasz podopieczny nie nabawi się problemów z nadwagą, a i jego zdrowie psychiczne na tym zyska. Ponadto koty wychowujące się razem na ogół mają lepsze kontakty z człowiekiem, szybciej uczą się zasad czystości, są mniej agresywne, pewniejsze siebie itp. Nasz kociak dzięki towarzyszowi nie będzie czuł się osamotniony, zwłaszcza wtedy kiedy pozostawimy go samego na dłuższy czas.

Jednak nadal wiele osób ma wątpliwości co do kupna dwóch czworonogów, obawia się bowiem dużo większych kosztów utrzymania. A tak naprawdę więcej tu pożytku aniżeli strat. Zabawki, drapaki, szczotki czy legowiska są wykorzystywane przez jednego jak i przez drugiego, więc nie ma potrzeby kupowania tych rzeczy podwójnie. Nieznacznie może wzrosnąć zużycie żwirku oraz jedzenia, ale w bardzo małym stopniu, bowiem tak jak przy jednym kocie jedzenie może się marnować, tak przy dwóch zapewne taka sytuacja nie nastąpi. Poza tym obserwacja interesujących, kocich nawyków może dostarczyć niemałych wrażeń i wzruszeń.

Jeżeli jednak nie mamy możliwości przyjęcia do swojego domu drugiego kociaka, postarajmy się wynagrodzić naszemu mruczkowi samotnie spędzony czas i poświęćmy mu wiele uwagi na zabawę oraz okażmy mu więcej zainteresowania. Nasz podopieczny z pewnością odpłaci się najlepiej jak tylko będzie potrafił.

Pies z kotem

Pies i kot niekoniecznie muszą być wrogami. W istocie bowiem zwierzęta są zdolne do okazywania przyjaźni i to nie tylko w stosunku do człowieka, który się o nie troszczy czy przedstawicieli własnego gatunku. Mogą również odczuwać one przyjaźń do reprezentantów innych gatunków zwierząt. W tym przypadku przysłowiowy „pies z kotem” przybiera zupełnie odmienne znaczenie.

Mimo częstych nieporozumień towarzyszących wzajemnemu poznawaniu psa i kota, przyjaźń między nimi jest możliwa. Naturalnie nikt nie powiedział, że od pierwszego wejrzenia staną się sobie na tyle bliscy, że zostaną przyjaciółmi na dobre i złe. Kluczową role odgrywa tutaj wiele czynników (z czego najważniejsze to wiek zwierzęcia), które są zależne nie tylko od samych pupili, ale także od ich właścicieli.

Najbardziej dogodna sytuacja to taka kiedy pies i kot to szczeniak i kociak. Takie przyjaźnie zawarte właśnie w dzieciństwie potrafią przetrwać naprawdę długie lata. Maluchy, bowiem nie mają jeszcze złych doświadczeń z drugim gatunkiem oraz nie są jeszcze świadome swych złowrogich z natury kontaktów. Jeszcze bardziej komfortowe okoliczności to takie, gdzie pies jest zwykłym kundelkiem bądź też jest uważany za psa łagodnej rasy. Są bowiem takie rasy psów, które nie tylko nie akceptują innych zwierząt w domu, ale są z natury po prostu rasami agresywnymi i trudno od nich wymagać jakiejkolwiek czułości i delikatności dla naszego mruczka.

Porównywalnie wygląda sytuacja kiedy mając już w domu kota lub koty zapragniemy także mieć i psa. Wówczas najlepiej przygarnąć szczeniaka, bez względu na to w jakim wieku jest nasz stary domownik. Jeśli kot nie atakuje nowego lokatora, a wykazuje jedynie normalne zaciekawienie, wtedy najlepiej zostawić czworonogów w spokoju. Koty bardzo bronią swojego terytorium i nie od razu pozwalają potencjalnemu kandydatowi na zajęcie go. Proces „akceptowania” trwa zazwyczaj około 3-4 tygodni. Jednak jak wszędzie, także i tu mogą pojawić się wyjątki i ten czas może ulec wydłużeniu, ale także i skróceniu. Najgorsza sytuacja może wystąpić kiedy naszym starym domownikiem jest kot w podeszłym wieku. Takiemu kotu najtrudniej jest przyzwyczaić się do nowej sytuacji i może zdarzyć się tak, że w ogóle nie będzie w stanie zgodzić się na obecność nieznanego sublokatora.

Podobnie sytuacja układa się jeśli nowym domownikiem ma być kot, który będzie starał się o względy psa. W takich okolicznościach optymalnym rozwiązaniem będzie mały kociak, najsłuszniej taki, który nie boi się psów i przy pierwszej próbie powąchania go, nie podrapie mu noska i tym samym nie zniechęci go do siebie. Ważne jest, aby kot miał się gdzie schować, w razie nieobecności właścicieli. Zapewni mu to poczucie bezpieczeństwa.

Dobrze byłoby spróbować namówić nasze czworonogi do poznania się poprzez umożliwienie wzajemnego kontaktu (np. przywołanie obu zwierzaków do jednego pomieszczenia), ale powinno się także pamiętać, że nie wolno zmuszać ich do czegokolwiek. Należy także być świadomym, że tak nowy jak i stary domownik powinien czuć się potrzebny i w żadnym wypadku jeden z osobników nie może czuć się zazdrosny o drugiego. Ile czasu poświęcamy mruczkowi, tyle samo czasu starajmy się poświęcić i psu. W zwierzęcej kuchni postawmy dwie miski, a w ich sypialni dwa spania. Zwierzęta potrzebują na początku trochę czasu, aby oswoić się z nową sytuacją. Jeżeli jednak będziemy wytrwali istnieje bardzo duża szansa, że któregoś dnia znajdziemy naszych przyjaciół śpiących razem, wtulonych w siebie i nie wyobrażających sobie życia jedno bez drugiego.



Design MAWi 2014